Unholy Tavern - Rpg Online

JA

Cmentarz znajduje się na obrzeżach miasta (w zachodniej części). Wkoło niego nie ma nic prócz drzewami i kaplicą Morra. Jest trochę zapuszczony i rzadko, kiedy można kogoś tu spotkać. W nocy każdy boi się tu chodzić, a to dlatego, że dochodzą stąd zawsze jakieś dziwne odgłosy. Jedni mówią, że to hieny cmentarne lub porywacze zwłok, a inni uważają, że to coś dużo gorszego… Jedno jest jednak pewne: w tym miejscu nikt nie czuje się bezpieczny.

JA

Dziś przybył kolejny grób. Na nagrobku widnieje napis: Tu spoczywa Darion von Diss, który zginął polując na wilki

Diuk

Prześlizgując się między kryptami i grobami śledzę każdy ruch tajemniczych postaci, starając się być ostrożny i niezauważony

JA

Widzisz, że osoby za którymi podążałeś spotkały się tu z innymi. Wszyscy mają ciemne szaty i kaptury na głowach. Są między nimi zarówno ludzie jak i elfy. Podejrzewasz, że jeden z nich może być nawet mrocznym elfem. Łącznie jest ich na cmentarzu 7. Zasiedli na grobach i zaczęli rozmowę między sobą. Jesteś jednak zbyt daleko by usłyszeć o czym toczy się konwersacja.

Diuk

szukam sposobu na to aby dosłyszeć o czym mówią, jednak w taki sposób, aby nie zwrócić ich uwagi, przygotowuję też kuszę w razie potrzeby do strzału

JA

Podchodzisz trochę bliżej, lecz nieznajomi rozmawiają szeptem i brak czułego słuchu uniemożliwia dosłyszenie rozmowy. Siedzisz za grobem w ich pobliżu. Nie widzą Cię. Masz w ręku kuszę, lecz zdajesz sobie sprawę z faktu, że ich jest siedmiu i nie są to przypadkowi przechodni...

Diuk

powoli i ostrożnie zaczynam się oddalać z tamtego miejsca w stronę bramy cmentarza, gdy ją tylko mijam puszczam się biegiem do w stronę centrum miasta...

do domu rodu von Notluc

sagitta

Nie byłam tu jeszcze, chociaż prawdę powiedziawszy chciałam się tu znaleźć, ale nie za dnia. Widziałam tylko kilku obywateli krzątających sie po grobach bliskich. To i tak było dla mnie za dużo. Nienawidziłam ludzi i ich wścipskich spojrzeń. Nie potrafią nie rozglądać się. Sama jednak to zrobiłam, w poszukiwaniu Franka... Nie widziałam go przez dłuższy czas. Po chwili dopiero w słońcu błysnął jego miecz. Pewnie płaszcz odwinął mu się ukazując rękojeść. Podeszłam troche bliżej i stanełam przy jednym grobie. Tabliczka głosiła:
" Heljot Geneth - zginął tragicznie na morzu"

Udawałam zamyślonął.... trzeba sprawiać pozory.

JA

Frank podszedł do jakiegoś zarośniętego grobu i przystanął. Popatrzył się na chwilę na pomnik, który był mocno zarośnięty i po chwili ruchem ręki odkrył płytę, którą zakrywały jakieś pnącza. Stałaś za daleko by dostrzec bo było napisane na płycie. Człowiek na którego powinnaś mieć oko zadumał się. Na jego twarzy pojawił się lekki smutek pomieszany z zamyśleniem. Po kilku dłuższych chwilach odszedł od grobu i skierował się do kaplicy Morra, która stała nieopodal cmentarza.

sagitta

A więc to prawda. nawet tak zamożne gbury mają jakieś uczucia. Ciekawe kto tu leży, może jakaś dawna miłość, albo rodzice... zresztą, co mnie to obchodzi. Już niedługo zakończę pracę z tym frankiem i będę mogła spokojnie zapomnieć o nim. Rozejrzałam się wokoło. No tak znowu gdzieś poszedł. dostrzegłam go na stopniach kaplicy. Niech i tak będzie. Ruszyłam w tamtą stronę.

Kaplica Morra

Groch

Wkroczywszy na cmentarz szukam dogodnego miejsca do obserwacji maga,który lada moment ma się tu zjawić.

JA

Kucasz za jakimś kamiennym nagrobkiem udając, że pochylasz się nad grobem i spoglądasz co jakiś czas w stronę mężczyzny, którego śledziłeś. Podchodzi do jakiegoś wielkiego grobowca. To najprawdopodobniej musiał być ktoś bogaty, bo jego miejsce spoczynku robi naprawdę wrażenie. Mężczyzna stoi przy nim i mówi coś pod nosem. Jesteś jednak zbyt daleko by usłyszeć co...

Groch

Świadomy iż jest poranek dnia, nie zmieniam miejsca położenia.Uważnie obserwuje dalej co robi,próbuje ustalić czy wykonuje jakieś gesty,jeśli tak staram zapamiętać choć jeden.

JA

Mężczyzna praktycznie się nie rusza. Stoi i wpatruje się w grób. Po chwili kończy szeptać coś pod nosem, spogląda w niebo, potem jeszcze raz na grób i odchodzi. Wychodzi powolnym krokiem z cmentarza. Jest zamyślony i wraca na ulice miasta.

Groch

Czekam jak odejdzie kawałek po czym podchodzę do grobowca.Ustalam kto tam spoczywa i próbuję spostrzegnąć czy jest tu coś niezwykłego.