Unholy Tavern - Rpg Online

JA

To duży kamienny budynek w północnej części miasta, nieopodal świątyni Vereny. Nie ma tu okien, drzwi są solidne drewniane. Przed wejściem stoi jakiś człowiek w niebieskiej szacie do ziemi i kapturze na głowie. Gdy wchodzi się do wewnątrz znajduje się w pomieszczeniach gdzie adepci magii odpoczywają, spotykają się ze sobą i rozmawiają. Jest tu stół zastawiony jedzeniem i 6 krzeseł. Jakaś ławeczka, dużo regałów z książkami, dywan i trochę obrazów oraz schody do podziemi i na wyższe piętro. W pomieszczeniu tym zawsze jest kilka osób. Oświetla je kilka kryształów, które świecą własnym światłem. Na wyższym poziomie są kwatery mieszkalne magów. Natomiast w podziemiach znajdują się ich sale treningowe, miejsca gdzie arcymagowie pracują nad nowymi zaklęciami i miksturami. Jednak każdy, kto chce to wszystko zobaczyć musi być członkiem gildii magów, a to nie jest takie proste. Trzeba wykonać wiele zadań by zdobyć zaufanie magów i przejść próbę. Każdy kto nie jest członkiem gildii może wejść jedynie do pomieszczenia za drzwiami wejściowymi, a niektórzy nawet tam nie mogą wejść, bo człowiek przed wejściem nie pozwala na to wszystkim.

Nax

Podchodzę do człowieka w niebieskiej szacie i pytam
Gdzie mogę znaleźć waszego przywódcę?

JA

Osoba w szacie okazała się kobietą co wywnioskowałeś po głosie. Spogląda spod kaptura mówiąc: Witaj, mistrza nie ma aktualnie w gildii. Jeśli chcesz to możesz wrócić jutro lub powiedzieć mi o co chodzi. Spokojnie możesz mi zaufać.

Nax

Otrzymałem w ratuszu rozkaz doręczenia pewnego zwoju do przywódców wszystkich gildii. Dla Gildii magów przeznaczony jest jeden Wyciągam zwój z plecaka i wręczam go kobiecie. Proszę oto on.

JA

Kobieta bierze zwój i mówi: Dziękuje, gdy tylko mistrz powróci przekaże mu ten zwój.

Nax

Dziękuję za pomoc. Do zobaczenia.
Zadowolony z tego, że do doręczenia pozostał mi już tylko jeden zwój
Idę do Gildii Rangerów

Hisio

Podchodzę do człowieka stojącego przed wejściem i mówię:Mam dostarczyć pakunek z ubraniami do gildii, mogę wejść?

JA

Osoba stojąca przed wejściem spogląda kontem oka spod kaptura i mówi: Tak, proszę wejdź i zostaw szaty na stole...

Hisio

Wchodzę do środka i kładę paczkę na stole. Od razu wychodzę.
Idę do "kolorowych szat"

Manges

Z uczuciem zmęczenia i bólem dotarłem wreszcie do Domu Gildi Magów.
Zrzucam wilka , padam i mówię do stwora w niebieskiej szacie:Czy pozwolisz mi wejść?Jestem ranny!Potrzebuję opieki.Setki myśli plącze się w moim muzgu serce bije coraz mocniej i ... mdleje.Nieruchomy pada przy zdobyczy.

JA

To było tylko lekkie omdlenie. Po chwili odzyskujesz z powrotem przytomność. Osoba w szacie podchodzi do Ciebie i mówi: Przykro mi, ale nie możesz wejść. Są dwa powody: po pierwsze dzisiaj trwają nauki przybyłego do Dirnen maga, a po drugie ze zwierzętami nie wpuszczamy... spod kaptura było widać tylko uśmiech mężczyzny... Po chwili jednak jakby coś go tknęło: A może mogę pomóc Ci w jakiś inny sposób?

Manges

Wiesz kto mógłby mi pomóc?A kiedu skonczy się ten jego trening?

JA

Osoba w kapturze spojrzała na Ciebie i rzekła: Hmm... Jeśli chodzi o rany to uleczenie najlepiej szukać w świątyni, u alchemika lub u druida poza miastem. Nauki skończą się najprawdopodobniej jutro. Do tego czasu osobom spoza gildii nie wolno wchodzić kończąc stanowczym tonem. Po zakończeniu konwersacji osoba wróciła do drzwi i pilnowała wejścia.

Manges

Do druida

Solve

Podchodzę do czlowieka przed wejściem.
Witaj, slyszalem od kaplana Malakiasa, że mogę dla was coś zrobić ... Chodzilo o jakieś zlecenie ... Ciekawe ile mi zaplacą ...Jeżeli Chrost nie ma pieniędzy żeby mi oddać za leczenie to nici z mojego planu zakupu sztyletu dla złodziei ...