Unholy Tavern - Rpg Online

JA

Vender: Tak... Jak się okazuje jest tu więcej zła i przestępców niż myślałem... Ale o dziwo władze miasta nie reagują zbyt ochoczo lub udają, że niektórych rzeczy nie widzą. Ehh... Nieważne... Zasiedzieliśmy się już trochę. Bardzo przyjemnie się rozmawiało, ale teraz muszę udać się na spoczynek. Wynająć Tobie też pokój? Widać było że elf był już zmęczony i rządny snu. Z resztą Ty również nie myślałaś już o niczym więcej jak o odpoczynku...

Balazet

Po wypitym piwe ide do pokoju wskazanym przez kobiete. Klade sie spac i mysle co jutro zrobic.

Po 9 godzinach snu wstaje wczesnym rankiem i witam kobiete, ktora stoi za barem. Dziekuje bardzo a o to zaplata. Daje jej 6 koron. Ide do gildi rangerow

sagitta

- Masz rację... powinniśmy już zakończyć na dzisiaj...

Powoli podniosłam się od stolika i podążyłam na górę... Nie byłam w stanie mu odmówić.

-Dziękuje za pokój... mam nadzieje że się jeszcze kiedyś spotkamy...

Krzyknełam ze schodów, udając sie do najbliższego wolnego pokoju.

JA

Weszłaś do pokoju, który opłacił za Ciebie twój znajomy. Pomieszczenie było zadbane. Na widok łóżka nie wiele myśląc położyłaś się i od razu zasnęłaś. Spałaś długo, aż rano obudziło Cię pukanie do twoich drzwi...

sagitta

trochę zdezorientowana ale wypoczęta rozejrzałam sie po pokoju. starłam się przypomnieć wczorajszy wieczór, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Nie wiele myśląc poszukałam swoich ubrań, ubierając się w nie. Podeszłam niezbyt rozbudzona do drzwi i odsunęłam je... Byłam ciekawa kto to może być...

Balazet

Weszlem do karczmy wesoly i pewny siebie. Sidalem przy stoliku gdzie 3 chlopow rozmawialo o miescie i dolaczylem sie do rozmowy. Zawolalem kelnerke.

JA

Sagitta otworzyła drzwi i ujrzała żonę karczmarza. Miała w ręku tacę na której był kawałek pieczonej baraniny, chleb, kawałek sera i szklanka soku: Dzień dobry, oto śniadanie. Zapłacił za nie Pani towarzysz. Życzę smacznego.

Balazet przysiadł się do tubylców. Po chwili kobieta postawiła przed tobą kufel z piwem po czym zabrała 3 korony należności i odeszła. Chłopi rozmawiali o tajemniczych morderstwach w mieście... W ich głosie można było usłyszeć lęk mordercą. Bali się, że to któryś z nich może być kolejną ofiarą...

Balazet

Powoli zaczolem saczyc piwo. Sluchalem z zainteresowaniem opowiesci o mordercach panujacych w miescie. Pomyslalem o wyprawie. Moze to tamci mordercy? Moze to tylko legenda? Postanowilem nie wychodzic z karczmy az do nocy.

JA

Siedziałeś jeszcze tak jakiś czas sącząc piwo. Czas bardzo Ci się dłużył. W pewnym momencie podszedł do Ciebie jakiś zadbany młodzieniec i zapytał: Witam, Czy mógłby mi Pan pomóc?

sagitta

Podziękowałam żonie karczmarza i powoli zaczęłam jeść śniadanie. Nie byłam głodna ale coś musiałam przekąsić. Z drugiej strony to dobrze że ten elf zapłacił za mnie.Szczerze powiedziawszy od tego nadmiaru wina mało pamiętałam. Teraz miałam jeden cel - znaleźć jakąś robotę albo wybrać się do innego miasta.

Po skończonym posiłku posiedziałam jeszcze trochę w pokoju a później poszłam do ogólniej sali. Gdy zorientowałam się że nie ma w pobliżu elfa - wyszłam.

Tablica Ogłoszeń

Alazet

Po wejściu odrazu podchodze do kelnerki i pytam się o wolny pokój. Będe chyba spał 12 godzin bo zmęczenie dało mi się we znaki.

JA

Kobieta odpowiada: Tak mamy jeszcze kilka wolnych pokoi. Drugi na lewo, na piętrze jest przykładowo wolny. Za nocleg należą się 3 złote korony

Alazet

Płacę jej i ide do pokoju.

JA

Wchodzisz po schodach, otwierasz drzwi do pokoju za który zapłaciłeś i rozglądasz się po pomieszczeniu. Jest tu drewniane łóżko z poduszką i dwoma kocami, oraz mała drewniana szafka, która jest pusta. Jedno okno, oraz stary dywan na podłodze.

Alazet

Zamykam drzwi, kłade się do łużka i staram się usnać. Przez chwilę niemoge zasnąć. Myślę o tym co spotkało mnie przes te kilka dni pobytu w Dirnen. Czy życie tutaj bedzie łatwe, czy moze trudne... Muszę znależć pracę, pomyślałem sobie. Pieniądze mi się przydadzą... Nagle zaczołem usypiac, przestałem juz myśleć i czuć... Usnołem.