Unholy Tavern - Rpg Online

Nax

Nie za bardzo chce mi się spać, ale o tej porze nie zrobię już raczej nic ciekawego. Siedzę przy swoim stoliku i myślę o wyprawie, na którą mam zamiar pójść. Czy to na pewno dobry pomysł? "Nikt nie przeżył spotkania z nią" Cały czas mam w głowie te słowa krasnoluda. Z drugiej strony może to jednak być wspaniała przygoda, masa łupów, nowe znajomości. W pewnej chwili poczułem, że zaczyna mnie ogarniać senność. Zrozumiałem, że nic już dziś nie wymyślę. Podchodzę do lady i proszę karczmarza o klucz do pokoju.

JA

Podchodzisz do lady. Karczmarz, gdy Cię zauważył podszedł do Ciebie, spojrzał i rzekł kładąc przed tobą metalowy klucz: 3 złote korony się należą... To pierwszy pokój po prawej stronie. Miłego snu życzę po czym wraca do obsługiwania reszty klientów. Możesz w końcu wypocząć i przemyśleć na spokojnie pomysł wyprawy...

Nax

Wchodzę po schodach na górę. Zgodnie z instrukcjami karczmarza, kieruję się do pierwszych drzwi na prawo. Zamykam drzwi i kładę się na łóżko. Nie mam już na nic siły. Trochę za późno się położyłem. Zmęczony po chwili zasypiam.

JA

Zasypiasz szybko, gdyż byłeś naprawdę zmęczony. Noc przeminęła Ci również bez żadnych przygód. Obudziłeś się o świcie i jesteś w miarę wypoczęty. Rzadko zdarza się by cała noc zleciała tak spokojnie. Nawet Cię to trochę zastanawia i wtedy przypominasz sobie, ze miałeś sen. Śnił Ci się jakiś potwór. Nie pamiętasz jak wyglądał, ale pamiętasz, że walczył z nim jakiś krasnolud. Miotał swym toporem na prawo i lewo, lecz nie podołał bestii i zginął. Gdy jego ciało upadało na ziemie dostrzegłeś, że na trawie spoczywało już wiele innych ciał... Aż dziw, że się nie obudziłeś przez niego i z początku go nie pamiętałeś...

Solve

Wchodzimy do karczmy. Staję w progu i poszukuję wzrokiem mojej wczorajszej rozmówczyni.

JA

Przekraczasz próg karczmy spoglądasz bo stolikach i z trudnością dostrzegasz kobiety, z którą wczoraj rozmawiałeś. Nie jest w szatach z gildii, lecz w jakiś zwykłych. Chwilę się jej przypatrujesz i jesteś już pewny, że to ona. Siedzi przy stoliku i je baraninę popijając winem. Wygląda na trochę zmęczoną.

Solve

- Poczekasz chwilę ? - Pytam przepraszającym tonem po czym udaję się do stolika przy którym siedzi kobieta.
- Przepraszam, wolne ? - Pytam wskazując ręką na krzeslo na przeciw kobiety.

JA

Zihas choć chyba trochę niezadowolony, że każesz mu czekać, to siada w końcu przy jakimś stoliku i wpatruje się w oręż wiszącą na ścianach karczmy. Podchodzisz do kobiety i przerywasz jej posiłek. Spogląda na Ciebie i odpowiada: Tak siadaj... po chwili dodaje: Ja chyba skądś Cię znam... hmm... ale nie wiem skąd... Może odświeżysz mi pamięć? wydaje się, że kobieta nie ma chyba pamięci do twarzy, bo po jednym dniu już nie pamięta kim jesteś

Solve

- Spotkaliśmy się wczoraj, przed gildią. Dalem ci ... jakiś proszek. Prosilem o zidentyfikowanie ... a teraz chcialbym dowiedzieć się co to jest. - Uśmiecham się do niej szczerze.

JA

Kobieta chwilę się zamyśla i już jej wzrok wskazuje na to, że wie o co Ci chodzi. Mówi z lekkim zakłopotaniem na twarzy: Przepraszam, ale mam słabą pamięć. uśmiecha się i kontynuuje: Ten proszek nazywany jest potocznie "obłokiem". Nie znam jego prawdziwej nazwy. Gdy poddasz go działaniu bardzo wysokiej temperatury zaczyna wydzielać cudowną woń, która działa jak afrodyzjak. Często używany jest przez kobiety do uwodzenia mężczyzn...

Solve

- Dziękuję ci. Nie będę już Ci przeszkadzal - Wstaję i zasuwam krzeslo.
- Dowidzenia. - Dodaję z uprzejmości. Podchodzę do Zihasa.
- Jest to proszek do uwodzenia mężczyzn ... Przepraszam ze kazalem Ci czekać. Idziemy teraz do Unholy Tavern ?

JA

Kobieta uśmiecha się do Ciebie na pożegnanie i wraca do swojego jedzenia. Zihas spogląda na Ciebie i mówi: Ehh... Coś Ty ukradł... po czym uśmiecha się i dodaje: Tak chodźmy tam. Może znajdziemy kogoś do pomocy i wstaje od stolika, kierując się w stronę wyjścia.

Solve

Wychodzimy z karczmy i udajemy się do drugiej.
Unholy Tavern

Nax

Schodzę po schodach i oddaję klucz karczmarzowi. Wychodzę z karczmy na ulice miasta.
Kieruję się do Gildii Rangerów

Nax

Wchodzę do środka i podchodzę do lady.Wołam karczmarza Słuchaj pan. Nie wiesz może co to za bestia w okolicy naszego miasta?