Unholy Tavern - Rpg Online

JA

Podchodzisz do karczmarza, ten kończy nalewać piwo innemu gościowi i podchodzi do Ciebie. Na twoje zawołanie odpowiada: Witaj... Nie wiem dokładnie cóż to za bestia... Każdy kto szedł się tego dowiedzieć nie powrócił. Chodzą słuchy, że to demon, smok, wilkołak a są tacy, którzy twierdzą, że to jakaś banda okrutnych barbarzyńców. Każdy ma swoje wyobrażenie na ten temat, lecz nie ma żadnych konkretów...

Nax

Mógłbyś opowiadać o niej gościom? Powiedz, że gdyby chcieli uczestniczyć w wyprawie niech zgłoszą się do mnie. Siedzę tam. Pokazuję karczmarzowi jeden z pustych stolików, do którego mam za chwilę zamiar się dosiąść.

JA

Karczmarz spogląda na Ciebie ze zdziwieniem i odpowiada: Chyba jesteś szalony jeśli chcesz wybrać się na bestię, ale to w końcu twoje życie... Dobrze będę informował gości. A czy mam Ci coś podać? spogląda na Ciebie jakby z ciągłym niedowierzaniem, że chcesz wyruszyć na bestię przed którą wszyscy czują wielki lęk

Nax

Jeśli możesz to dej jedno piwo.

JA

Karczmarz mówi: Trzy złote korony się należą. Mam nadzieje, że będzie smakowało stawia przed Tobą piwo i bierze należytą zapłatę. Siedzisz przy stoliku i delektujesz się jego smakiem. Jest całkiem niezłe. Spoglądasz co chwile w stronę lady i nowych gości, którzy do niej podchodzą. Za każdym razem masz nadzieje, że może zaraz ktoś podejdzie do Ciebie i będzie chciał wybrać się na wyprawę, lecz nikt nie podchodzi... Jest jeszcze mały ruch, a prawdziwi wojownicy przychodzą na spoczynek dopiero wieczorem, więc może jeszcze nie wszystko stracone? A może to faktycznie szalony pomysł?

Solve

Wchodzę w lekkim pośpiechu do karczmy. Kiedy karczmarz ma trochę wolnego czasu :
- No to ... chcialbym kupić tę beczkę wina. Jednak muszę ją dostarczyć do druida w lesie ... Można wynająć jakąś pomoc ? - Pytam karczmarza starajac się mówić wyraźnie.

JA

Karczmarz uśmiecha się do Ciebie i odpowiada: Tak mogę sprzedać Ci tą beczkę z winem, ale sam się zastanawiam jak taki mały niziołek jak Ty chce ją dotargać do chaty druida... To dla Ciebie zbyt ciężkie... Jeśli natomiast chodzi o pokój to jak zazwyczaj wynajmę jednoosobowy za trzy złote korony przez cały czas jak z Tobą rozmawia spogląda uważnie na Ciebie i uśmiecha się jakby sam do siebie. Wydaje się, że rozbawiła go wizja Ciebie taszczącego ze sobą beczkę wina...

Solve

- Chodzi o pomoc .... pomoc w targaniu tej beczki. Sam sobie nie wyobrażam jak mam ją tam dotaszczyć ... Chodzi o to, czy móglbym zaplacić niewiele aby jakiś czlowiek pomógl mi ...

JA

Karczmarz drapie się po głowie i odpowiada: Tak... Mam pewnego człowieka, który posiada mały wóz, którym może dostarczyć wino. Ale to będzie kosztowało pięć złotych koron. Mam z nim pogadać? wynika z tego, że można tu za odpowiednią ilość złotych koron dostać praktycznie wszystko. Czyżby każdemu, aż tak zależało na powiększeniu majątku?

Solve

No ... to akurat by pasowalo ... mam tylko tyle. Kladę zdobytą sakeiwke na ladzie przed karczmarzem
- Za wino i za powóz ...

Nax

Siedzę przy stoliku biorąc kolejne łyki piwa w nadziei, że jednak ktoś będzie zainteresowany wyprawą. Patrzę również co dzieje się przy innych stolikach i w całej karczmie.

JA

Karczmarz uśmiecha się na widok sakiewki, którą Solve kładzie na ladzie i odpowiada, przeliczając pieniądze: Dobrze... Możesz już być spokojny o dostarczenie przesyłki. Powiedz tylko kiedy mam ją tam dostarczyć. I czy podać coś jeszcze? widać, że liczba złotych koron się zgadza. Karczmarz bierze sakiewkę i chowa pod ladę...

Nax siedzi dalej obserwując ludzi w karczmie. Piwo się już kończy a chętnych nadal nie ma. W karczmie coraz większy ruch. Jest tu kilku mieszkańców i wielu podróżników. Każdy siedzi i odpoczywa przy trunku lub jadle. Większość z nich cieszy się pewnie z przeżycia kolejnego dnia i nie myśli o wyprawach na bestię. Rozmyślania przerywa Ci jednak pewien człowiek. Przysiada się do Ciebie i mówi: Witaj, szukasz chętnych na wyprawę?

Solve

- Dziekuję, to wszystko. Wino możesz dostarczyć kiedy bardziej będzie Ci pasowalo, byle by przed wieczorem... Do widzenia. - Mówię wychodząc z karczmy i udaję się do Unholy Tavern

Nax

Rozochocony tym, że ktoś wreszcie przyszedł odpowiadam Tak. Czy ty jesteś jednym z nich? Ze zniecierpliwieniem czekam na odpowiedź biorąc jeszcze jeden łyk piwa.

JA

Wziąłeś już ostatni łyk piwa. Kufel przed Tobą jest już pusty. Człowiek, który przysiadł się do Ciebie wygląda na wojownika. Chyba walczył już w swoim życiu z wieloma. Odpowiada po krótkiej chwili:Może... Zdradź jednak jakieś szczegóły tej wyprawy. Kto jeszcze idzie? Co to za bestia? I co będę miał z tej całej misji? Sprawia wrażenie jakby chodziło mu tylko o majątek i o rozgłos...