Unholy Tavern - Rpg Online

Solve

Podchodzę dosyć szybkim krokiem w stronę wyjścia, tak aby być szybciej od niego.
- Przepraszam, mogę zająć panu chwilkę ? - Pytam bardzo milym glosem.

JA

Szybkim krokiem doganiasz starca przy wyjściu. Mężczyzna odwraca się do Ciebie lekko zdziwiony, że go zaczepiasz i odpowiada głaszcząc się po swojej długiej siwej brodzie: Hmm... Właśnie wychodzę, a o co Ci młodzieńcze chodzi? mężczyzna zdaje się gdzieś śpieszyć, lecz mimo to jest bardzo miły.

Solve

- No ten no ... -Mruczę coś pod nosem próbując przypomnieć sobie o co to mialem pytac ... "Dziwny jest ten starzec"
- A no tak, gildia magów szuka czlonków. Czy nie bylby pan zainteresowany ? Duzo oferuja i można tam wyodrębnić takie dziedziny jak zielarstwo i alchemia. - Kończe wypowiedź lekko zdenerwowany.

JA

Starzec odpowiada po chwili uśmiechu: Heh... Kiedyś byłem w gildii, ale teraz wybrałem drogę samotnika. Gildia zbyt ogranicza możliwości mędrców i trzeba stosować się do reguł co również mi nie odpowiada. Przykro mi, idź szukać ochotników i zarobku gdzie indziej... po czym otwiera drzwi i wychodzi przed karczmę.

Solve

Szukam jakiegoś wolnego stolika i siadam rozluźniony. Szukam wzrokiem ponownie inteligentnych twarzy, obserwuję również osoby wchodzące.

JA

Zasiadasz znów przy stoliku. Widzisz co jakiś czas wyczekujące spojrzenie karczmarza, jakby domagał się żebyś coś od niego zamówił. Szukasz wzrokiem innych mądrych osób. Pozory mogą mylić, ale dostrzegasz elfa z bardzo inteligentnie wyglądającą twarzą. Może on...

Solve

Podchodzę próbując swoich sil po raz kolejny...
- Przepraszam ... wolne ? - Wskazuje na wolne krzeslo na przeciw elfa.

JA

Elf z początku Cię nie zauważył. Dopiero po chwili jakby ocknął się z zamyślenia i odpowiedział: Tak, tak... siadaj... po czym znów zanurzył się we własnych myślach. Nie zważa na nic co dzieje się wkoło, tak jakby siedział zamknięty we własnym świecie. Zastanawia Cię co chodzi mu po głowie...

Solve

Przepraszam ... Jest pan bardzo zajęty ? Mam pewna sprawe ... "Co to za dziwni ludzie ... każdy coś robi ... nie tak jak ja."

JA

Mężczyzna znów wyrwał się z zamyślenia i chwilę jakby zbierał myśli po czym powiedział: Tak... Słucham... O co Ci chodzi? zdaje się być teraz skupiony już na Tobie i na tym co mówisz. Sprawia jednak pozór, jakby chciał czym prędzej dowiedzieć się w jakim celu się do niego przysiadłeś i móc potem znów zatopić się w rozmyślaniach

Solve

Rozproszony poczatkowym brakiem uwagi skupiam myśli w calość.
- Czy nie bylby pan zainteresowany gildia magów ? Chodzi mi o to ...czy nie chcial by pan wstąpić w jej szeregi ... "Znów coś poplątalem chyba ..."

JA

Mężczyzna chwilę się zamyśla. Nie wiesz czy nad twoimi słowami, czy może nad czymś innym. Po dłuższej chwili odpowiada: Czemu nie? W sumie, co mi szkodzi. Mogę spróbować, ale nie wiem czy się nadaje... uśmiecha się lekko pod nosem jakby nie wierzył w swoje zdolności magiczne

Solve

- Każdy kto naprawdę chce to sie nadaje. Odbywają się tam też szkolenia, a jeżeli magia nie jest twoim powolaniem możesz znaleźć je w alchemii lub zielarstwie. - Czekam na jego reakcje. "Może jednak teraz sie uda ... nareszcie teraz."

JA

Mężczyzna niespodziewanie dość szybko odpowiada: Tak, myślę, że mogę się zgodzić. Wybiorę się tam jutro i rozpocznę nauki. Kto wie, może kiedyś się spotkamy i będę w posiadaniu wielkiej wiedzy magicznej... chwilę zatopił się we własnych marzeniach. Chyba uwierzył, że może być z niego czarodziej...

Solve

- To życzę powodzenia ... - Wstaję od stolu i kieruję się na dawne miejsce... Sam zatapiam się w myślach naśladując nowego rekruta.