Unholy Tavern - Rpg Online

JA

Wracasz do swojego stolika. Wpatrujesz się w okno karczmy. Wielkie krople deszczu bardzo szybko uderzają o szybę. Jest straszna ulewa i nie chciałbyś być teraz na zewnątrz. Spoglądasz czasem na wchodzących do karczmy gości. Są przemoczeni, z ich ubrań kapią krople wody. Po chwili podchodzi do Ciebie karczmarz i mówi trochę podirytowanym głosem: Może jednak coś zamówisz? Podać coś?

Solve

- Ach, no dobrze. Poproszę jedno piwo... - "Teraz coś zamówię ... a potem na sztylet mi zabraknie ... nie najciekawiej. Ale muszę przecież gdzies nocować." Wyciągam 3 korony i podaję je karczmarzowi. Rozglądam sie po raz kolejny po karczmie, przyglądając się osobom wewnątrz.

JA

Karczmarz skinął przytakująco głową, wziął zapłatę i odszedł. Znów się rozglądasz. Widzisz najwięcej przemokniętych podróżników i poszukiwaczy przygód. Większość z nich szuka miejsca gdzie może się ogrzać, pojeść i odpocząć. W końcu wraca do Ciebie karczmarz i stawia przed Tobą piwo. Dostrzegasz jak w koncie karczmy zbiera się więcej ludzi. Dochodzą Cię stamtąd odgłosy muzyki. Najprawdopodobniej to jakiś bard daje koncert...

Solve

Szukam wzrokiem wolnego miejsca przy skupisku osób. Biorę kufel piwa i podchodzę do kąta. Wolne krzeslo odciągam od stolika, obracam oparciem w kierunku barda i siadam mniej wiecej w takiej odleglosci jak pozostali.

JA

Pozostali stoją przy bardzie i nie możesz się przecisnąć przez grupę gapiów. Bierzesz kufel do ręki i stoisz tak jak oni obserwując grającego na swej małej harfie elfa. Zaczyna coś śpiewać:
Pewnego dnia widziałem cień
Był to bardzo dziwny dzień.
Wiatr wiał bardzo porywiście
Spadały gałęzie i liście.
Wtem dostrzegłem tego stwora
Miał twarz smoka, ależ zmora...
Ciało byka potężnego
Nie bał się niczego!
Rozpruwał flaki wojowników
Zionął ogniem na łuczników!
Miałem szczęście bom dał nogę,
Ale inni... Śpiewać im nie mogę...
Po czym wziął głęboki łyk wina i zaczął grać samą melodię...

Solve

"Nigdy nie ma prawdy w takich pieśniach ... choć to by się zgadzalo poniekąd z zadaniem na zabicie potwora..." Szukam wzrokiem karczmarza, gdy znajduję :
- Są jeszcze wolne pokoje mości gospodarzu ? - "Czy nie za późno na takie pytanie ?" Oczekując na odpowiedź przyglądam sie grupce sluchaczy i samemu artyście.

JA

Spoglądasz jeszcze na barda. Cały czas nuci samą melodię. Chyba zagłębił się w rozmyślaniach. Koło niego cały czas jest kilku gapiów, którzy czekają na kolejną pieśń. Podchodzisz do krasnoluda. Karczmarz spogląda pod ladę na klucze i po chwili podnosi jeden z nich i odpowiada: Znajdzie się jeszcze wolny pokój. Jest jednoosobowy i może niezbyt ładny, ale jest. To będzie kosztowało trzy złote korony. Zadowala to Pana?

Solve

- Tak .. - Wyciągam 3 korony i kladę je na ladę. Biorę klucz i pakuje do kieszeni ..
Szukam po raz kolejnych inteligentnych twarzy oprócz barda ...

JA

Nie widzisz już twarzy, które wyglądałyby Ci na jakieś wyjątkowo inteligentne. To raczej zwykli podróżnicy, poszukiwacze przygód i mieszkańcy Dirnen. Nie rzuca Ci się w oczy nikt, kto wyglądałby na dużo inteligentniejszego od innych. Karczmarz mówi do Ciebie po tym jak bierzesz od niego klucz: Wejdź po schodach na górę i ostatnie drzwi na prawo prowadzą do twojego pokoju. Miłego odpoczynku

Solve

- Ach dziekuje. - Po tych slowach udaję się wedlug instrukcji do pokoju. "Nudzi mi sie ... a pieniedzy na sztylet i tak brakuje. W plecaku nic waznego ..." Pakuje wytrychy w kieszeń, sprawdzam obecność sakwy i sztyletów. "Jakiś pretekst muszę wymyśleć ..." Rzucam plecak na lóżko i zamykam dokladnie drzwi na klucz. Przechadzam się chwile po korytarzy dyskretnie przysluchując się odglosom z za drzwi. "Znam juz ten system zamków, może nie będzie tak trudno ..."

JA

Przechadzasz się po korytarzu. Podchodzisz do pierwszych lepszych drzwi próbujesz usłyszeć jakieś odgłosy dobywające się zza nich. Słyszysz rozmowę dwóch kobiet. Szepczą, więc nie słyszysz o czym rozmawiają. Wiesz tylko, że dość szybko mówią i bardzo ściszonym głosem. W końcu odstawiasz ucho, gdyż jakiś elf wychodzi z dalszych drzwi.

Solve

Podchodzę w jego kierunku i staram sie dostrzec czy jest ktoś jeszcze w pokoju.
- Przepraszam pana, wie pan może kim jest bard, który tak pięknie gra na dole ? Pytam codziennym tonem glosu z nutą podniecenia.

JA

Dostrzegasz, że w pokoju siedzi jeszcze jakiś młodzieniec. Drzwi od pokoju zamykają się szybko i nie możesz stwierdzić czy w pokoju jest ktoś jeszcze. Elf kieruje się w stronę schodów na dolne piętro i mówi: Nie mam pojęcia kim jest, ale z jego pieśni wynika, że wiele przeżył i wiele zobaczył... Może karczmarz będzie wiedział coś więcej...

Solve

- Dziekuje ... - Czekam aż elf odejdzie po schodach i przysluchuję się pod innymi drzwiami, zapamiętując ich polożenie. Zachowuję przy tym wszystkie środki bezpieczństwa. "Nie chcialbym aby ktoś mnie ujrzal..."

Bertaa

Wchodzę do karczmy, parując ubraniem niczym zgrzany koń. Swoje kroki od razu kieruję do szynkwasu. Poproszę o michę krwistego mięsiwa, a do tego kufel miejscowego piwa - rzucam karczmarzowi zamówienie i odliczone pieniądze. - Tuszę, iż są jakoweś wolne jedynki?