Unholy Tavern - Rpg Online

Spartakus

22 Korony??!!ehhh...W sumie miałem dosyc wygurowane zachcianki niech będzie ale dam 18 złotych koron.dobrze??.mówię przekonującym głosem.

JA

Kobieta spogląda na Ciebie przyjaznym wzrokiem, uśmiecha się i odpowiada: Dwadzieścia dwie korony to i tak już tanio. Często biorę nawet dwadzieścia pięć za tego typu szaty. Zatem niestety ale nie mogę już obniżyć ceny. Ale mogę znaleźć coś tańszego jeśli nie ma Pan na tyle pieniędzy

Spartakus

Dobrze nich będzie cos za 10 koron i do tego buziak od tak ślicznej pani;].hehe zaczekam na to aż poszuka pani tej szaty;].

JA

Kobieta spogląda na Ciebie i odpowiada już bez uśmiechu na twarzy: Za dziesięć złotych koron to znajdzie się jedynie trochę cienka i mało solidna szata. Nie posiada również kaptura. Jest w kolorze ciemnobrązowym po czym spogląda na Ciebie jakby chciał żebyś w końcu dokonał wyboru.

Spartakus

Dobra daj mi najtańszą z kapturem.

JA

Kobieta obraca się, szuka w szafkach i w końcu wyciąga jakąś. Podnosi i wręcza tobie mówiąc: Ta szata jest w dobrym stanie i ma kaptur, nie jest za solidna ale nie wymagajmy zbyt wiele za te pieniądze. Należy się dwanaście złotych koron. po czym oddycha jakby z ulgą, że w końcu jest bliżej zakończenia transakcji.

Spartakus

Dobra niech będzie trzymaj oto 12 złotych koron.żegnam Do Gildii Wojowników.

sagitta

Poczekałam, aż krawcowa obsłuży tego mężczyznę. Wydawał się miły, lecz trochę nachalny. uśmiechałam się do niego tylko ukradkiem. Gdy wyszedł zwróciłam się do sprzedawczyni:

- tak wezmę ten płaszcz... Zna pani tamtego mężczyznę, który przed chwilą tu był?

JA

Kobieta uśmiecha się i mówi: Za tą szatę należą się dwadzieścia dwie korony. Jeśli chodzi o tego mężczyznę to nie znam go. Był tu pierwszy raz. po chwili kobieta wraca za ladę i bierze się do wyszywania jakiś wzorów na jednej z szat. Widać, że jest tu zapracowana. Prowadzi cały sklep sama i wszystkie szaty są jej dziełem.

sagitta

- Rozumiem, oto zapłata... dziękuje i dowidzenia... - uśmiechnełam się podając jej monety. Złapałam płaszcz i skierowałam się w stronę lasów... Musiałam pobyć sama

las

Groch

Wchodzie spiesznym krokiem Witam panią..Interesuje mnie zwykła szata z kapturem byle jaki kolor ale jednak odcień ciemny i bez żadnych naszywek i ozdób.

JA

Wchodzisz do sklepu i widzisz, że kobieta akurat obsługuje jakiegoś klienta. Musisz chwilę poczekać. Rozglądasz się po sklepie i widzisz przeróżne szaty. Niektóre są naprawdę przepiękne. W końcu klient, który był przed Tobą odszedł z nowo zakupioną szatą i kobieta zwraca się do Ciebie z uśmiechem na twarzy: Witam, ma być zatem jakaś ciemna szata z kapturem na Pana? Mam Ciemnoszarą za dwanaście złotych koron. Może być? Kobieta wygląda na miłą, ale to normalne jeśli ktoś chce mieć wielu klientów.

Groch

Uśmiechnięty odpowiadam Dobrze.. jest idealna.Czy zechce pani skupić od mnie mą starą szatę??.

JA

Kobieta spogląda na Ciebie i chodzi chwilę wkoło Ciebie mówiąc: Hmm... Stara, poniszczona... bierze jej fragment do ręki: Słaby materiał... w końcu odchodzi na kilka kroków i kontynuuje: Mogę dać Ci za nią trzy złote korony. Wydaje się, że kobieta zna się na tym co robi. Nic nie umknie jej oku i potrafi doskonale wyszacować wartość szaty.

Groch

Dobrze więc dziękuje i żegnam odpowiadam Uśmiechnięty.
Unholy Tavern