Unholy Tavern - Rpg Online

JA

Zauważyłeś kamienny ołtarz obok którego klęczą trzy osoby i wznoszą swoje modlitwy. Ołtarz jest zakrwawiony, lecz nie widać na nim żadnej ofiary. Spoglądasz dalej i dostrzegasz małe obozowisko. Kilka namiotów, ognisk i sporo ludzi, którzy zdają się być zadowoleni. Grzeją się przy ognisku i tańczą oraz podśpiewują. Wygląda na to, że nikt tu nie jest z przymusu...

Merlin

mag podszedł bliżej trzech osobnikówlecz zachował dystans i ukleknął przed nimi czekając na koniec ich modlitwy...

JA

Osoby te są ubrane w jasne szaty i mają narzucone kaptury na głowie. Widzisz, że dwóch z nich ma kij na plecach a jeden jakieś krótkie ostrze przy pasie. Nie wyglądają jakby mieli zaraz skończyć. Nie przejmują się też twoją obecnością. Są jakby nieobecni... Zaraz może Cię jednak zauważyć ktoś z obozowiska

Merlin

'' musze udać że chce należeć do ich społeczności..... możliwe uda mi sie za pomocą tych z obozu'' pomyślał mag wstając i wykonując kilka kroków w strone obozu

JA

Podchodzisz bliżej. Widzisz, że jest kilku uzbrojonych mężczyzn, którzy pełnią najprawdopodobniej rolę strażników. Większość osób przy ogniskach wygląda jednak na prostych ludzi. Jeden z nich na twój widok wstaje i biegnie w twoją stronę krzycząc: Przybyłeś! Wiedziałem, że w końcu Cię odnajdę! Zapewne to Ty jesteś moim zaginionym bratem! na co jakaś kobieta z tyłu: Daj mu spokój. To na pewno nie on...

Merlin

przykro mi watpie zebym nim był jestem jedynakiem.... przybyłem by tutaj dołączyć....

JA

Widzisz na twarzy mężczyzny ewidentne rozczarowanie. Odchodzi z opuszczoną głową i przysiada do ogniska. Podchodzi do Ciebie jednak dość chudy elf. Ma przy sobie broń więc to chyba ktoś w rodzaju strażnika. Patrzy na Ciebie i mówi: Czy ja dobrze słyszałem? Chcesz tutaj dołączyć? Kim jesteś? I dlaczego wybrałeś właśnie nas? patrzy na Ciebie dość podejrzliwym wzrokiem. Czyżby coś przeczuwał? Inni obozowicze praktycznie nie zwracają na Ciebie uwagi, zajmują się sobą i miłym spędzaniem czasu

Merlin

Nazywam sie Asriel, i przyznam a jeśli chodzi o was.... według mnie jesteście jedyną grupą na me standardy...

JA

Elf zaciekawił się tym co powiedziałeś i odpowiedział: Standardy? A jakieś to są te standardy? Skąd o nas w ogóle wiesz? po czym rozgląda się jakby za twoje plecy. Chyba sprawdza czy jesteś sam, czy przyprowadziłeś jeszcze kogoś. Po chwili wraca jednak wzrokiem na Ciebie i przygląda Ci sie dość uważnie

Merlin

skąd wiem?? Sny mnie do was przyprowadziły, ludzie mnie nie rozumieją, myślą że jestem szalony, że kamie, ale sądze że moje sny nie kłamią, zaprowadzą mnie do prawdy i tak dotarłem do was, do tych którzy pokażą mi prawde w życiou

JA

Elf uśmiechnął się jakby podobało mu się to co mówisz i odrzekł: Zatem doczekaj przy ognisku jutrzejszego dnia, a wówczas spotkasz się z Naszym przewodnikiem duchowym. Teraz odpoczywaj... po czym zrobił kilka kroków do tyłu. Wkoło ogniska siedzi sporo osób, które jedzą i rozmawiają na przeróżne tematy

Merlin

Elf podszedł i usidał pry ognisku( o ile znalazł jakieś miejsce) i zaczoł się przygląda wszystkim wokół

JA

Przysiadłeś się do grupki tutejszych bywalców i rozejrzałeś się wkoło. Obok siedziały jeszcze cztery kobiety i dwóch mężczyzn. Dwie kobiety nie zwróciły nawet na Ciebie uwagi, jedna z nich przypatrywała się tobie, a ostatnia w końcu zaczęła rozmowę: Witaj. Czy tak jak my przyszedłeś tutaj odnaleźć szczęście? Czy chcesz w końcu rozpocząć beztroskie życie i zapewnić sobie spokój po śmierci? Była ona bardzo uśmiechnięta i wyglądała jakby chciała podzielić się swym szczęściem z Tobą. Mężczyźni, którzy siedzieli z wami przy ognisku wyglądali na nieufnych względem Ciebie, nie wiesz jednak co jest tego powodem. Starasz się czasem zerknąć na poza wasze grono i dostrzegasz wkoło sporo namiotów między którymi chodzą elfy z broniami. Jest tu też więcej zwykłych ludzi, zajmują się oni zwykłymi codziennymi obowiązkami, jak rąbanie drewna, czy gotowanie

Merlin

tak, przez lata szukałem ukojenia i mam nadzieje ze je tu znajde, moger mieć tylko nadzieje że wasz... mopże niedługo naszduchowy wudz mnie przymnie do grona i tu elf spojrzał na ognisko rozmyślająć się

JA

Kobieta o długich czarnych włosach i głębokich brązowych oczach położyła rękę na twoim ramieniu i powiedziała w tonie, jak gdyby chciała Cię pocieszyć: Spokojnie, z pewnością Cię przyjmie. Jeśli tylko to co mówisz jest prawdą to nie masz się czego obawiać. Spojrzy w głąb Ciebie i potwierdzą się twoje słowa, a wówczas będziesz bliżej szczęścia niż kiedykolwiek po czym uśmiechnęła się serdecznie