Unholy Tavern - Rpg Online

Merlin

Jaki on jest? W moich snach nie wiem czy chodziło o niego ukazany był człowiek mądry, który prowadzi innych ku dobrej drodze, każdemu który chce odnaleźć porawdziwie szczęscie itu elf się zamyślił'' o tak spokój jest potrzebny każdemu, zwłaszcza mnie'' pomyślał

JA

Kobieta również zamyśliła się chwilę i zawiesiła swój wzrok na płomieniach ogniska. Po chwili odpowiedziała: Jaki on jest? Hmm... Tajemniczy i bardzo inteligentny... Czasem zastanawiam się skąd czerpie wszystkie swe mądrości? Czy to bogowie go tak doświadczają? W każdym razie jest też bardzo surowy i nie cierpi kłamstw oraz nieposłuszeństwa bogom...

Merlin

Merlin spojrzał na kobiete i się uśmiechnął Teraz moge tylko mysleć czy mnie przyjmie i tu mag pomyślał'' w sumie to niebyłoby xle do nich się przyłączyć, miałbym święty spokój, ale gildia mówi że są niebezpieczni, ale jeśli ich wódz potrafi spoglądać w dusze innych to mam poważne kłopoty.''

JA

Kobieta spojrzała w twoje oczy i powiedziała: Patrze w twoje oczy i widzę w nich dobro, więc wódz przyjmie Cię z pewnością. Wówczas zapoznam Cię z kilkoma ważnymi osobami w obozie, które pomogą Ci w odnalezieniu szczęścia i wprowadza w życie naszej społeczności... po tych słowach usłyszałeś jak jakiś mężczyzna oddalony o kilkanaście metrów woła: Sanriel! Chodź już!, na co kobieta z którą rozmawiałeś odwróciła się i skinęła głową. Wstała, powiedziała Ci jeszcze tylko: Do zobaczenia, mam nadzieje, że następnym razem jak się spotkamy będziesz już jednym z nas i odeszła. Zostałeś z nieznajomymi Ci osobami przy ognisku. Jedni traktują Cię jak jednego z nich, a inni jak intruza... Trochę męczy Cię taka sytuacja

Merlin

Sanreil.... ładne imię powiedział do siebie mag. Przyjżał sie wszystkim zgromadzonym i spytał Mam tylko jedno pytanie , sam mam znaleźć jakiś nocleg czy wy dostane go tutaj??

JA

Jeden z mężczyzn, który patrzył na Ciebie do tej pory podejrzliwym wzrokiem podszedł do Ciebie, przysiadł się bliżej i powiedział: Możesz przenocować tu przy ognisku, w lesie jeśli się nie boisz, lub iść do naszego namiotu dla gości. Jest tam dużo miejsca i aktualnie tylko jeden elf. To ten najwyższy namiot który widać przed nami. Dopiero gdy dołączysz do nas będziemy myśleli o jakimś miejscu do spania na stałe.

Merlin

Mag spojrzał w góre by przyjrzeć się jaka pora teraz panuje.

JA

Spoglądasz w górę. Słońce niebawem będzie zachodzić. Jest już późne popołudnie. Słońce oświetla jeszcze polanę swoim blaskiem. Niebawem schowa się jednak za korony drzew. Na niebie nie ma prawie żadnej chmury. Jest dość ciepło i zapowiada się na przyjemną noc. Obozowicze powoli rozchodzą się do namiotów. Obok Ciebie został tylko mężczyzna, który do Ciebie zagadał oraz dwie kobiety, które już od dłuższego czasu z sobą rozmawiają.

Merlin

Elf wstal i ruszył w stronę wskazanego namiotu gościnnego.

JA

Wstałeś od ogniska i przeszedłeś pomiędzy pomniejszymi namiotami do tego, w którym mogłeś przenocować dzisiejszą noc. Przed nim stał krasnolud w długiej jasnej szacie i miał zamknięte oczy. To raczej niemożliwe żeby tak zasnął na stojąco... W każdym razie nie ruszał się i nie otwierał oczu. Postanowiłeś zajrzeć do środka. Wewnątrz było ułożonych wiele koców na miejscach do spania. Były nawet dwie drewniane skrzynie pośrodku namiotu, w których najprawdopodobniej można było przechowywać swoje rzeczy. Na końcu namiotu po lewej stronie spał już jakiś mężczyzna. Był cały przykryty kocem i wystawała mu spod niego tylko głowa z rudymi włosami.

Merlin

Mag podszedł w strone pirwszego lepszego koca i położył się na nim'' lepiej żeby nie odkładac tu mych rzeczy nie wiem czy mnie nie okradną.... Mag położył swój ekwipunek( jeśli był w plecaku lub torbie. ) obok siebie. Ostatnie co zrobił to wyjał koc z swego ekwipunku i przykrył sie nim by zasnąć.'' musze mieć wypoczety umysł, jutro spotkam się z wielkim mistrzem tego bractwa'' pomyślał i udał się w kraine snów.

JA

Starałeś się zasnąć, lecz nie przyszło Ci to tak łatwo. Obawiałeś się zarówno jutrzejszego spotkania z mistrzem, jak i osób, które tu przebywały. Nie wiedziałeś do czego są zdolne... W końcu jednak zasnąłeś. Masz dziwny sen... Wiesz, że uczestniczysz we śnie i że stoisz pośrodku polany. Wkoło leży wiele martwych ciał i krwi. Za polaną rozciąga się gęsty las, z którego wychodzi zamazana postać. Jakby duch. Podchodzi bliżej Ciebie i pyta się: Wkoło leżą Ci, którzy bali się konsekwencji prawdy, a przede mną stoi mężczyzna, od którego chciałbym się dowiedzieć co jest prawdą. Powiedz mi zatem czego tu szukasz?

Merlin

Ja?? Chce znaleźć ukojenie, radość, spokój i wolnośc dla mej duszy, t5ego czego chce każda żywa istota powiedział mag chcąc wykorzystując swój elfi wzrok przyjżeć się blizej tajemnizej postaci.

JA

Tajemnicza postać choć stała blisko była bardzo rozmazana i nie mogłeś dostrzec żadnego szczegółu. Nic co pozwoliłoby Ci ją rozpoznać. Stoi przed Tobą i odpowiada: Zatem chcesz mi powiedzieć, że przybyłeś tu z własnej woli i chcesz tu z własnej woli pozostać? To tylko i wyłącznie twój wybór, tak? zapytał jakby troche niedowierzając twoim słowom

Merlin

Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć o tajemniczy, albowiem szukam na niego odpowiedzi. Włóczę się szukając sensu i miejsca w którym zaakceptują mnie za każdą mą cechę. powiedział elf, czując się trochę skrępowany słowami tajemniczego osobnika.