Unholy Tavern - Rpg Online

Solve

Placę kaplanowi 10 koron.
Dziękuję za opieke nad Chrostem. Oto 10 koron. - Możemy na przyklad ... zarobić trochę pieniędzy ... ale najpierw jedzenie.
Wykonuję zadanie dla gildii magów. Poszukują czlonków a za kazdego placa po 10koron. Pójdźmy na rynek, może coś się znajdzie. jest późno, lecz pomimo tego mamy jakieś szanse ... Wyciągam pól chleba i dopijam mleko. Nie wiedzialem że to takie dobre ... Uśmiecham się pod nosem czując smak jedzenia

Horst

zjadam 1/4 chleba i 1 mleko

Solve

Kosztowaleś mnie 20 koron... masz zamiar je oddać ?- Jak bym zarobil troche kasy nic by nie zaszkodzilo. Muszę jeszcze udać się do gildii wojowników i poinformować o moim niepowodzeniu Xala...
Idź na rynek szukać potencjalnych ochotników do gildii. Ja muszę jeszcze coś zalatwic.
I oddalam się w stronę gildii wojowników.

Horst

a więc w drogę
na rynek

Solve

Wchodzę do świątyni i rozglądam się pośpiesznie próbując odnaleźć mlodzieńca..

JA

Widzisz kilka osób w świątyni. Jak zwykle panuje tu cisza. Szukasz wzrokiem młodzieńca którego śledziłeś i dostrzegasz go w jednej z ławek. Najprawdopodobniej modli się. Czekasz chwilę i widzisz jak wychodzi z ławki i podąża do kapłana daje mu monety, a ten zabiera go do małej salki i leczy jego rany. Najwidoczniej ten młody człowiek kradł by mieć na leczenie...

Solve

Klękam w jednej z ostatnich lawek i mruczę coś pod nosem. Staram się sprawiać wrażenie, że się modlę. Czekam, aż ów czlowiek wyjdzie i wyruszy na ulice miasta. Może go przekonam do poszukiwań gildii o ile mnie do niej nie doprowadzi....

JA

Młodzieniec, którego obserwujesz spędza dłuższą chwilę u kapłana. Po leczeniu wychodzi i wraca do ławeczki przy której klęczał wcześniej i znów skupia sie na modlitwie... Nie wygląda na to żeby szybko miał opuścić świątynie. Może przed czymś się tu chroni, przed kimś ucieka? A może po prostu potrzebuje modlitwy lub pobyć w samotności?

Solve

"No trudno ... Muszę spróbować." - Wychodzę ze swojej lawy i kroczę ku niemu. Klękam obok niego robię znak krzyża. Zwracam się twarzą ku niemu :
- Witaj, chcialbym porozmawiać z tobą poza świątynią. - I znów mruczę coś pod nosem.

JA

Młodzieniec przez chwilę nie zwraca na Ciebie uwagi. Mija trochę czasu, odrywa się od modlitwy i spogląda na Ciebie po czym odpowiada trochę smutnym głosem: Ale o czym? Nie znam Cię...

Solve

- Ja ciebie też, proszę chodź za mną. - Mówię lagodnym tonem. Przecież nie jestem nikim zlym ... przynajmniej nie gorszym od niego.

JA

Młodzieniec z grymasem na twarzy i trochę niepewnie wstaje i idzie powolnym krokiem w stronę drzwi świątyni. Otwiera powoli wrota i staje na zewnątrz. Chyba nie jest zadowolony z tego, że go odciągnąłeś od modlitw. Na jego twarzy widać lekki strach przed twoją osobą...

Solve

Wychodzę na ulice miasta upewniając się przedtem, że ów mlodzieniec podąża za mną.
Ulice miasta

Nax

Proszę któregoś z kapłanów o napisanie ogłoszenia. Rzucam tez kilka złotych monet na ofiarę.

JA

Kapłan spogląda na Ciebie spokojnym spojrzeniem i z równie wielkim spokojem mówi: Witaj, chcesz aby napisać Ci ogłoszenie? Mogę to dla Ciebie zrobić tylko daj jakiś papirus i coś do pisania oraz podyktuj treść.