Unholy Tavern - Rpg Online

Casper

Ach, nie wystarczy to że wszyscy są tu nie przyjaźni to jeszcze nie rozumni mówie sobie pod nisem Więc nie będe się wykłucać

Trip

Nie oskarżaj mnie o nierozumność. Znam się na orężu bardziej niż ci się wydaje. Nie oskarżaj mnie też o nieżyczliwość, musisz zrozumieć, ze nikttutaj nie będzie wokół ciebie skakać... jest takie stare Averlandzkie powiedzenie "złoto rodzi przyjaźń" odpowiadam uśmiechnięty No... Nie będe cie zatrzymywac, masz służbę. kończę klepiąc kucharza po ramieniu, przed wyjściem jeszcze dodaje A właśnie... jak cie nazywaja?

Casper

Jestem Casper Bearblack odpowiedziałem po czym udałem się do lasu

Spartakus

Podchodze do niej i pytam:Witam,wiesz może gdzie jest Khalid Serillo to warzne!.

Spock

Spartakus: Witaj. Co ty tu...A nieważne. Khalid jest w tej chwili nieosiągalny.

Odpowiada dziewczyna wyraźnie zakłopotana.

Trip

Wchodzę do sali głównej i patrze czy dzieciaki dostały coś do jedzenia

Spock

Widzisz że dzieci jedzą końcówkę zupy z garnka.

Trip

Najlepsi obserwatorzy... cholera... nigdy nie mialem podejścia do dzieci mówię sam do siebie przyglądając sie dzieckom po czym podchodzę i mówię do nich radośnie No maluchy... smakowała zupka?

Spock

Jedno z dzieci mówi:

Smakowała jakby robił ją elf.

I puszcza do ciebie oczko.

Trip

Hehe... bo robił ją elf, jak zrobicie to o co was poprosze to bedziecie dostawac codziennie zupke... Co wy na to? mówię do dzieci ciepłym głosem schylając sie do nich lekko

Spock

Może być.

Odpowiada ten sam chłopiec.

Trip

Hehe... Otóż mam dla was zadanie, i to nie byle jakie! Otóż chciałbym zębyście byli oczami straży, żebyście obserwowali ludzi, jak zauważycie coś podejrzanego - powiedzcie mi, możecie też roznieść informacje po mieście że straż miejska prowadzi rekrutacje i nakarmi kazdego głodnego i stanie sie domem dla kazdego bezdomnego. Co wy na to? Tak mało do zrobienia, a płace dużo... Ci którzy zasłuża się bardziej mogą nawet dostać kilka monet... Złotych! Odpowiadam dzieciakom uśmiechajac się, i przy okazji przypominając sobieo ranie na plecach, trzeba było sie nie schylać

Spock

Chłopiec gwizdnął i wszystkie dzieci wybiegły na ulicę.

Brawo. Otwierasz schronisko dla bezdomnych.

Odezwała sie Serilla z usmiechem

Trip

Siedziba straży to jest w pewnym sensie s chronisko. Musze przekonać ludzi do odbudowy fortu i do tego że chcę ich dobra, nie chce im zaszkodzic odpowiadam odprowadzając dzieci wzrokiem Ech... cholera, nie wiesz może gdzie moge znalezc jakiegos medyka.. nie medyka nie, druida, zielarza?

Spock

Kapłan w świątyni. Nikogo innego nie znajdziesz. Z taka propozycja przyjdzie do ciebie wielu bezdomnych ale wątpię aby ktoś był zdolny do służby w straży lub znał sie na budownictwie. A wracając do rekrutacji. Przyjmiesz mnie?