Unholy Tavern - Rpg Online

Irmelin

Tego już za wiele - jęknęła elfka, mimo tego zacisnęła zęby i dalej walczyła.

Diuk

(Irmelin, ja mówie czy mdlejesz czy nie, no chyba że bardzo chcesz, ale postać może wtedy zginąć... więc jak wolisz?? jeśli nie to zmień trochę posta i daj więcej opisów)

Troll ma około 3, do 3 i pół metre, ale w miare swobodnie mieści się w pieczarze. To cięcie, też ci nie wyszło, ale topur, całkowicie przez przypadek, trafiło go zgodnie z twoim zamierzeniem na początku w nogę. Troll jęknął po otrzymaniu rany w wewnętrzną stronę lewej nogi.

wemos

HAHAAHHA! JAK CI SIE PODOBA?! <mroczny smiech>... korzystajac z tego ze troll jeczy i boli go nóżka wale jeszcze raz (stojac za nim) w to samo miejsce... albo obok jak sie nie da... byle w noge.

Diuk

(sorry za błąd..:P w sumie głupi:P topór* )
Irmelin: Zmęczeni doskwiera, Ci coraz bardziej i zastanawiasz się coraz bardziej. Jednak orków ubywa z czasem, każdy z walczących już powalił po jednym, włącznie z Tobą, tylko rudy krasnal wciąż się "bawi" z trollem.

wemos: Jedynym wyjściem jakie mogłeś uczynić to trafienie go w tą samą nogę, ale od drugiej strony. Udało ci się to wręcz perfekcyjnie. Trafiając go w nogę usłyszałeś lekki chrzęst, prawdopodobnie kość, po uderzeniu puściła. Troll zachwiał się, ale dalej górował nad Tobą wzrostem, zawiesił swoją maczugę nad Tobą w powietrzu, przymierzając się do ataku.

Irmelin

Rozejrzała się po pieczarze, na ziemi leżało już wiele ciał martwych orków. Otarła twarz rękawem i zaatakowała najbliższego orka.

wemos

Staram sie zrobic uskok (unik) najlepiej cos typu przewrot po czym wale go z takiej pozycji z jakiej sie znajde z toporka w nogi

Diuk

Irm: Doskoczyłaś do orka, walczącego już z weteranem, ten zrobił manewr i ork, padł jak długi przed Tobą. Starał się szybko wstać, widząc Twoje gotowe ostrze nad nim.

wemos: Udało Ci sie, uskoczyć i zrobić fikołek w kierunku trolla. Byłeś teraz na tyle blisko, by znów trafić go w nogę, tą na której jeszcze stał. Po uderzeniu, które uniknąłeś, zostało spore wgłębienie, a ziemia zadrżała. Na obrzeżach pieczary, kilka mniejszych stalagmitów spadło, zortrzaskując się na ziemi.

wemos

TOOPORY GRUNDIEGO! HHAHAHAHHAHAHA.... wrzasnal zabojca i zamachnal sie jeszcze raz w trolika

Diuk

Cios trafił w kolano, a istota, zachwiała się po twoim uderzeniu. W ieczarze pozostał już tylko troll oraz jeden ork.

wemos

Cos mi tu nie pasuje... za latwo mi idzie... ale moze to legenda ze sie regeneruja.. pomyslal krasnal po czym zamachnal sie jeszcze raz ale tym razem w brzuch potwora.

Diuk

Troll w momencie ataku, przewrócił się na plecy i kopnął, tą nogą, którą wcześniej uszkodziłeś. Widać było, że sprawiło mu to wysiłek, ale uderzył cię odpychając dość daleko, bez jęku. Twój topór, jest wbity w ziemię obok trolla.

wemos

(Jak daleko? Co jest obok mnie? Jak sie czuje? Czy jestem ogluszony? Czy obok mnie moge znalesc cos co nadaje się do walki?)

Diuk

Odepchnął Cię blisko na dwa metry. Obok, Ciebie nie ma właściwie nic, co by sie nadawało do walki. Jedynie są sporych rozmiarów kamienie. Czujesz sie dobrze i jesteś tylko trochę oszołomiony. (jak by było coś nie tak z Toba napisałbym od razu:P)

Irmelin

Elfka ubiła orka i rozejrzała się po pieczarze.

wemos

ON JEST MOJ!!!!! CHOCBYM MIAL GO ROZPIEPRZYC WLASNYMI REKAMI!!! AHHAHAHAHAHAHAAH... to tak biore kamien (duzy) rzucam go obok trollatak zeby sie za nim obejrzal (trolle sa baaaardzo glupie) po czym korzystajac z okazji siegam po topor i wale pokrake w noge