Unholy Tavern - Rpg Online

wemos

hehe... no to ja nie przeszkadzam. Przyjdz jutro rano do gildi wojowników, tylko sie nie spóźnij. No... a ja teraz ide sie przejść... Do zobaczenia, Irmelin. Zakończył krasnolud, po czym wyszedł na ULICE MIASTA

Wolfgang Von Unterhoff

Widząc to dziękuje już nie chcę piwa i wychodzę z karczmy za krasnoludem na ULICE MIASTA

Irmelin

Ależ nie przeszkadzasz - zaczęła, ale krasnoluda już nie było postaram się być rano w gildii wojowników - mruknęła, po czym uśmiechnęła się lekko, a jej oczy błyszczały w ciemności złotozielonym blaskiem. Wyjęła z torby chleb i odkroiła grubą pajdę, po czym zjadła - ile mam jeszcze czekać na ten grzany miód? - zawołała w stronę karczmarza - Nie otrzymując odpowiedzi wstała, i kierując się do drzwi wyszła ULICE MIASTA

Diuk

(sorry Mictlan pominąłem twojego posta przez przypadek i zapomniałem odpisać:P)

Witaj przyjacielu. Dziękuje za pozdrowienia... uśmiechnął się ...to znaczy, że wypadało by, sie wreszcie pokazać w budynku gildii. Zaśmiał sie dość głośno i kontynuował Twierdził, że potrzebujesz szkolenia?? A to on Cię egzaminował??

Mictlan

Tak ... to on mnie egzaminował ... Nie jest wcale taki miły na jakiego wygląda .. A więc ? Będziesz mnie szkolił ?

PS. Spoko nic sie nie stalo xD

Diuk

Tylko dlatego, żeby mu udowodnić, jak ja dobry jestem... W sumie obaj konkurowaliśmy, o jego obecne stanowisko, przyjaźnimy się, ale w paru rzeczach się spieramy. Mamy też różne podejścia w wielu sprawach, ale fakt faktem, że często prosi mnie o rade. uśmiechnął się. Usiądź. Dziś już nie zaczniemy, powoli słońce chyli się ku zachodowi. Chcę poznać mego ucznia. BARMAN!! JESZCZE JEDNO, NIE, JESZCZE DWA PIWA!! krzyknął i dokończył resztkę swojego.

Irmelin

Weszła ponownie do karczmy i usiadła przy stoliku w jej najciemniejszym kącie.

Diuk

W chwilę potem podszedł kelner. powiedział do Ciebie Przepraszamy, ale mamy dziś urwanie głowy. ukłonił się i spytał Co podać?? W karczmie istotnie było pełno ludzi, ale udało Ci się odnaleźć wolny stolik.

Irmelin

Poproszę kufel grzanego miodu i jakąś ciepłą potrawę - powiedziała elfka i uśmiechnęła się lekko

Diuk

Dobrze zaraz podamy. odszedł i zaczął przeciskać się między tłumem ludzi. Zauważyłaś że jest podobny, do osoby stojącą za ladą ale jest młodszy, może o jakieś 2, może 3 lata.

Irmelin

W czasie , gdy czekała na posiłek elfka obserwowała obecne w karczmie osoby i uśmiechała się lekko.

Diuk

Karczma jest pełna, wiele osób mijało Cię i odwzajemniała twój uśmiech. Są tu, zarówno elfy, ludzie i krasnoludy. Część nie była w stanie odwzajemnić uśmiechu. Część zaczynała już spać na swoich stolikach, ale wszech obecny gwar ich nie obudził. Po jakimś czasie kelner zaczął się zbliżać z zamówieniem. Postawił na stoliku i powiedział Należy się 9 złotych koron... Podać coś jeszcze?? Na tacy był zamówimy grzany mód pitny, oraz trochę pieczywa i mięsa.

Irmelin

Nie dziękuję - powiedziała i uśmiechnęła się lekko, po czym wyjęła z sakiewki 9 złotych koron i połozyła na stole, po czym zabrała się do jedzenia

wemos

Do karczmy powrócił rudy krasnolud. Podszedł do lady Piwo, ciemne... tylko nie jasne... po czym usiadł przy znajomej już sobie elfce... zaczął jeść chlebek...

Diuk

Dobrze, zaraz podamy. powiedział barman od wemosa. Chwilę potem dosiadł się do Ciebie znany ci krasnal. Mężczyzna, kelner, wziął zapłatę i poszedł, do lady, po czym wrócił z piwem, ciemnym. 3 złote korony, mości Panie...