Unholy Tavern - Rpg Online

Mictlan

Dobrze , a więc usiądźmy i powiedz mi co chcesz o mnie wiedzieć .. Nie krempuj się , odpowiem na każde twoje zadane pytanie .. Mowię po czym siadam obok Silvana

Irmelin

skończywszy jeść elfka rozejrzała się - witaj Rudigerze - powiedziała uśmiechając sie lekko, po czym upiła trochę miodu z kufla

wemos

Rudiger spojrzał się na Irm i z wymuszonym uśmiechem odpowiedział Nigd nie czułem się lepiej... po czym wyjął swój topór i zaczął go ostrzyć...

Irmelin

Coś się stało?? - zapytała krasnoluda i popatrzyła mu w oczy

wemos

Hehehehe... "Co się stało?" nic się nie stało elfie... hehe... nic... ale może się stać... odpowiedzial krasnal i dodał w myślach "jak bedziesz mnie pytać to sie stanie <morczny śmiech>"

Irmelin

ech.. no to lepiej nie będę więcej cię pytać -mruknęła i pogrążyła się w swoich myślach, bawiąc się sztyletem

Diuk

Mictlan: W chwilę po tym jak usiadłeś piwo było już na waszym stoliku. No zacznij od tego jak się nazywasz i skąd jesteś. Ile masz lat i jak długo korzystasz z łuku, na początek. po czym uśmiechnął się żywo do Ciebie.

Irmelin i wemos: Siedzieliście dość długo w ciszy, "bawiąc" się swoimi brońmi. Procenty w waszych kufli zaczęły powoli uciekać.

Mictlan

Biorę piwo po czym upijam łyk i mówię do Silvana Nazywam sie Mictlan .. Możliwe że nie wyglądam na tyle ale mam 25 lat i pochodzę z lasu Aviaton ... Mieszkałem tam razem z rodziną w domku niedaleko drogi .. Łukiem posługuję się od dziecka , ponieważ musiałem zabijać zwierzęta aby mieć skórę którą można sprzedać . Powiedział człowiek po czym dodał jeszcze . A ty ? Opowiedz coś o sobie Dodał po czym szyderczo się uśmiechnął

wemos

Po niesamowicie interesującej konwersacji z rasa niższą, która nigdy nie zrozumie potęgi Czterech podchodze do właściciela karczmy i pytam o nocleg...

Diuk

wemos: Tak mam jeszcze jakieś wolne pokoje, możesz też przenocować w spólnej sali we wszystkimi. Nocleg w pokoju kosztuje 3 złote korony, a na sali głównej tylko 1 złota korona. powiedział karczmarz. Więc jak??

Mictlan: Wiesz jak się nazywam. Silvan Brander. Do usług. Jeden z członków i nauczycieli tutejszej gildii renerów. A skąd jestem, to już nieważne, tak samo jak ile mam lat. powiedział pijąc piwo Masz już zakupiony pokój??

Mictlan

Nie nie mam ... A dlaczego pytasz o to czy mam zakupiony pokój ? Uważam , że nie powinno cię to interesować .. heheh Zaśmiał się człowiek po czym spojrzał na Silvana w oczekiwaniu na odpowiedź

wemos

To tańsze...powiedzial krasnolud po czym dał karczmarzowi 1zk... To gdzie jest ta sala?

Diuk

Mictlan: Pytam bo nie wiem czy już teraz dostaniesz, a jutro z rana zaczynamy lekcje. zakończył. Nie myśl sobie nie wiadomo czego... po czym wyszczerzył do ciebie zęby, poparzył na ciebie i pociągnął kolejny łyk piwa.

wemos: Dobrze, sala jest tu obok, są tam na podłodze materaca, zajmij sobie jakiś i jak chcesz napij się jeszcze czegoś. powiedział karczmarz, wskazując drzwi , od pomieszczenia obok, były one dość duże, zakończone łukiem u góry. Polecam, nasz wyrób. Ognistą whyski.

wemos

Niezbyt zadowolony ide do owego pomieszczenia, biore pierwsze lepsze "łoże" i ide lulu.

Diuk

wemos: Nie spałeś spokojnie. W nocy śniło ci się wiele scen. Jedną z nich, którą pamiętasz była postać która mówiła coś do Ciebie. Nie pamiętasz co dokładnie. Ale wskazywała na Ciebie palcem, po czym zaczęła się od Ciebie oddalać, wołając do siebie. W nocy obudziłeś się, całkowicie zlany potem, wokoło wszyscy spali, słyszałeś zarówno ciche pochrapywania, jak i spokojne oddechy snu. Za drzwiami słyszałeś jeszcze zabawę. Nie było jeszcze późno.