Unholy Tavern - Rpg Online

Wyciągam łuk w oczekiwaniu na następny ruch bandytów.

Budzę się i natychmiast ruszam ku Spartakusowi. - Wybacz chwilową nieobecność. Skoro nie ma tu nic do roboty, może by tak wrócić na górę? - proponuję.

Ustawiam się w odległości jakichś dwóch kroków naprzeciw drzwi i z łukiem w rękach czekam na ich otwarcie.

Idę korytarzem tak szybko, na ile pozwala mi ostrożność, z łukiem zawczasu przygotowanym do strzału.

ok.1,3 kg

Niech więc bogowie zatrzymają je dla siebie. Nie ma jak zimne piwko w upalny dzień.

Z braku wyboru jak najostrożniej ruszam przed siebie. Na wszelki wypadek dobywam łuku.

- No, jeśli tak bardzo chcesz odnaleźć w sobie zwierzę. Ja jednak wolę poruszać się na dwóch nogach. Przynajmniej raz będziemy sobie równiejsi wzrostem - mówię.

- Poza zdjęciem obuwia? Możemy jeszcze mniej podnosić nogi, by poruszać się naprzód - inna rada nie przychodzi mi do głowy.

Chcąc nie chcąc ruszam za towarzyszem.

Ocieram pot z czoła. - Walka była ostra, ale teraz proponuję rozejrzeć się trochę dookoła. Mam nadzieję, że to koniec niespodzianek - mówię do Spartakusa.

Jak najszybciej wycofuję się do najbliższego załomu muru i dobywszy łuku stamtąd wystrzeliwuję strzałę.

Rzucam się, dobywszy noża, swemu przeciwnikowi do nóg i przejeżdżam mu po ścięgnach kolanowych, po czym staram się odturlać w takim kierunku i na taką odległość, by nie dosięgło mnie ostrze żadnego z ...

Wychylam sie spoza drzwi z łukiem przygotowanym do strzału i wypatrzywszy nieosłonięte miejsce strzelam w tamtym kierunku.

Pomagam Spartakusowi podnieść drzwi i ruszyć w stronę wrogów.