Unholy Tavern - Rpg Online

Wróciłam, nie zapominając tym razem o pukaniu. Położyłam na stole zakupy. Rozglądnęłam się.

Biorę butelki i ser. Wybiegam z powrotem do Domu Natrui, mając nadzieję, że nie byłam zbyt powolna przy... hm... zakupach.

Wbiegam zdyszana i odnajduję wzrokiem karczmarza. Dwa wina, byle dobre, i ser poproszę! Jak najszybciej! Wyciągam pieniądze, które Natrua dała mi na załatę.

Pożegnawszy się, wybiegam do Karczmy Pod Tygrysim Skrzydłem.

Może być... Co mam kupić? Nie chciałam się zachować niegrzecznie w stosunku do takiej sympatycznej osoby, więc trudno, pobiegam wte i we wte.

Poznać miłych w tym mieście. Wyszczerzyłm zęby, powtórzywszy jej słowa. A tak poza tym, no... Może miałabyś jakieś zajęcie dla znudzonej życiem istotki? Wyczyścić piwnicę ze szcurów? Straż przyboczna ...

Pukać? Kto by pamiętał o pukaniu? Moje policzki pokraśniały. Wzruszyłam ramionami. - Słyszałam, że jesteś miła. I zdaję sobie sprawę, jak naiwnie brzmią te słowa.

Przemknęłam obok uchylonych lekko drzwi wejściowych. Rozejrzałam się. Słyszałam o elfce podczas ostatniego pobytu w karczmie i pomyślałam, że warto byłoby się zapoznać z tą osobą.
Jest tu ktooo?

A czemuś miałbyś się mylić, hm. Wyszczerzyłam zęby. Walka... To prba. Próba całego siebie, takie sprawdzenie, a zarazem ćwiczenie. Walka to doskonalenie siebie, o!
A ty, człowieku, idź dalej szukać ...

Patrząc na bezczelnego człowieka, który uciekł od walki, równie bezczelnie przysiadam się na jego koc i częstuję posiłkiem (ćwierć chleba). Podczas jedzenia badam, czy moje miecze nie odniosły jakiego ...

Odskakuję i syczę z bólu. Tylko kątem oka rzucam na ranę.
Nie daję się wybić zrytmu walki; kiedy demon atakuje po raz kolejny, odpycham go skrzyżowanymi mieczami i skaczę za nim, by wykonać dwa cięc ...

Staram się stłumić strach i nacieram na stwora. Uznałam, że najbezpieczniej byłoby go pierw pozbawić rąk, chyba że uda mi się trafić w głowę... Wykonuję pchnięcie jedną bronią, drugą zasłaniałam się.

Wyciągam broń i kilkoma skokami znajduję się przy krzakach. Bez wahania tnę jedną z broni, na wypadek, gdyby to coś znajdowało się w krzakach... TRochę za późno nachodzi mnie myśl, że to może nie potw ...

Zaniepokoiły mnie te odgłosy. Chowam łuk i rozglądam się uważnie. Cicho stąpając, skradam się brzegiem wody, aby dojść na drugą stronę. Mam wrażenie, że widzę jakąś postać, ale to wcale nie źródło dźw ...

Udało mi się dotrzeć na trawę nadjeziorną. Uśmiechnęłam się na widok ponuro wyglądającego bajora. Wzięłam w dłoń łuk i naciągnęłam cięciwę. Wyprostowałam się, przymknęłam oko i starałam się trafić w p ...