Unholy Tavern - Rpg Online

byq

po cichu sprawdzam co jest w beczkach xD

Groch

Udajec ze słucham tego co inni mają do powiedzenia przymrurzam jedno oko

Urgrim

Słucham opowieści, lecz co jakiś czas spoglądam czy nie dzieje się nic na zewnątrz

JA

Ta wyprawa uświadamia wam, że nikt z was nie ma talentu do opowieści…
W beczkach są różnego rodzaju trunki, ale to staje się nieistotne, bo w pewnym momencie karawana zaczyna lekko podskakiwać, co wywołane jest bardzo nierównym kamienistym odcinkiem drogi i po chwili słyszycie trzask. Odczuwanie duży wstrząs. Karawana zatrzymuje się. Woźnica mówi, że jedno z kół się rozwaliło i trzeba je wymienić, więc robicie krótki postój. Znajdujecie się w środku lasu, nikt z was nie bywał w tych stronach, zatem miejsce to jest dla was całkowicie nowe.

Nax

Pomagam w wymianie koła i jadę dalej.

Adawo

Wychodzę na zewnątrz, rozglądam się w koło czy nie ma nikogo oprócz nas w pobliżu. Staram się pomóc przy zakładaniu nowego koła (jeśli zakładamy nowe koło).

Uba

Patrze co jest po krzakach i wokół drogi

CONNAN

123....124.....125......

byq

pomagam w wymianie kola

Groch

gdy inni pomagaja idę się wylać w krzaczki

Urgrim

Wychodzę na zewnątrz i sprawdzam na czym złamało się koło

JA

Nax i Byq wraz z woźnicą zakładają nowe koło. Adawo postanowił rozejrzeć się po okolicy. Poszedł kawałek w las i dostrzegł w głębi jakby jakąś karawanę. Mniejszą od waszej, bez koni i trochę rozwaloną. Była przewrócona na bok i leżała między drzewami kilkaset metrów od was. Uba poszedł w innym kierunku i jego uwagę przykuło mnóstwo śladów, które znajdowały się w lesie. Grochu lejąc w krzaki dostrzegł w nich jakąś rozdartą szatę. Urgrim stwierdził, że postój jest spowodowany jakimś wielkim kawałkiem żelaza wystającym z ziemi…

Nax

Czekam w karawanie.

Adawo

Wracam do grupy, po czy mówię co zobaczyłem...

Uba

Wracam i patrze czyu nie da się czegoś zrobić z żelazem co wystaje ( wyciągnąć)