Unholy Tavern - Rpg Online

JA

Nax i Adawo biorą na siebie elfów. Nawiązuje się bezpośrednia walka, po której widać, że elfy te są dobrze wyszkolonymi wojownikami. Connan biegnie w stronę goblina. Uba strzela w jednego z elfów, lecz ten podczas walki rusza się na tyle, że strzała nie trafiła. Mędrzec tylko stoi podpierając się jakąś laską i obserwuje co się dzieje. Ma długą szatę z zarzuconym na głowę kapturem. Spod kaptura wystawała jedynie jego szara długa broda. Na szacie widać było jakieś nieznajome dla was znaki.

Nax

Walczę.

Adawo

W wirze walki staram się jednego z elfów wystawić Ubie by miał czysty strzał. Oczywiście jak nadarzy się okazja to zadaje mu sam cios ;)

Uba

Uważnie mierze w jednego z elfów i ciskam gdy jest ładnie wystawiony.

CONNAN

Rzekł ....... głosy naszych syren opuściły nas
człowiek z tamburynem właśnie daje znak PAKTUJE

JA

Walka między Naxem i jednym z elfów jest zacięta. Nax przyjmuje ataki na tarcze a jego przeciwnik blokuje swymi mieczami. Elf jest szybszy i rani Naxa w rękę w której trzyma korbacz (prawa), lecz po chwili sytuacja się odwraca Nax przeważa w atakach i w końcu śmiertelnie trafia swego przeciwnika w głowę. Głowa jakby się rozpryskuje od silnego uderzenia korbaczem i jej szczątki lecą na ścianę. Bezgłowy elf pada. W tym samym momencie Adawo walczył z drugim elfem. Elf był od niego szybszy i silniejszy dlatego też Adawo został ciężko zraniony w korpus, po czym również zranił swojego przeciwnika i odskoczył a wtedy Uba posłał strzałę i ta uśmierciła elfa. Connan zatrzymuje się i próbuje paktować na co mędrzec odpowiada: „Spodziewałem się was… Ale mam dla was złą wiadomość, musicie zginać.” Mędrzec uśmiechnął się sam do siebie.

(Adawo niech dopisze w podpisie ciężko ranny w korpus, a Nax lekko ranny w prawą rękę)

Nax

Czekam.

Adawo

Trzymając się w miejscu gdzie elf zadał mi ranę, staje z boku przy ścianie (odsłaniam CONNAOWI droge do maga);

Uba

Patrze na dziadka jakbym się bał.

CONNAN

Coś mi tu nie gra, zastanawiam się przez chwilę
Czyżby wszyscy zapomnieli już ................. ciąg dalszy paktowania:)

JA

Mędrzec: "Widzę w waszych oczach strach, ale to dobrze… Powinniście się bać, bo wasza śmierć jest blisko!"

Na to wasz znajomy krasnolud który was tu przyprowadził wychodzi zza was i mówi: "Gadaj śmieciu gdzie mój dziadek!"

Mędrzec: "To bez znaczenia bo i tak zaraz zginiesz..." po tych słowach starca i kilku kolejnych wypowiedzianych pod nosem, wyciąga spod szaty małą kulę smoły i w pomieszczeniu panuje kompletny mrok... Nic nie widzicie i jesteście totalnie zdezorientowani.

Nax

Staram się pozostać w miejscu, rękami szukając jakiejś powierzchni.

Adawo

Staram się wymacać ściane...

Uba

Szukam ściany, a następnie wyjścia.

CONNAN

Gdzie się podziewa ludzki odruch
Kiedy to pięści idą w ruch? chowam się w ciemnym zaułku pod ciemną szatą